Rozprawa ze "Słowiańskimi królami Lechii" cz. 2/2


Ciąg dalszy rozprawy ze "Słowiańskimi Królami Lechii". Część pierwsza: KLIKNIJ


[...]Partowie i Lechici  zastosowali nowe techniki walki i broń, a mianowicie:
- większe, mocne łuki kompozytowe (refleksyjne), których zasięg wynosił ponad 500 m,

- dłuższe i mocne strzały z żelaznymi grotami [...]
Znowu Bieszk pokazuje, że łuku nigdy w ręce nie miał. Co ma wielkość strzały i  twardość (?) do jej efektywności? Autorowi, widać nie chciało się nawet sprawdzić, czym jest tzw. "paradoks łuczniczy". Rzymianie (bo z nimi to mieli walczyć Lechici) nie mieli choćby żelaznych grotów? A może w ogóle nie znali żelaza? 
MOWA O KATAFRAKTACH
[...] Według kronik i przekazów jeszcze setki lat później znane były profesjonalne, zbrojne oddziały piechoty i konnicy królów: Ziemowita, Lecha X czy Mieszka I, jak i niepokonana pancerna konnica Bolesława Chrobrego. [...]
Co mają katafrakci do mieszkowych czy bolesławowych loricates, wzorowanych na ciężkiej, karolińskiej konnicy?
 [...] Jak wynika z powyższych badań, król Awiłło Leszek IV był synem Słowianina, Lechity - króla Lecha III, Ariowita, i Rzymianki - królowej Julii Caesaris Major oraz siostrzeńcem Juliusza Cezara. [...]
Powszechnie wiadomym jest, że wyżej wymieniona została wydana za mąż, za Marka Attiusza Balbusa.
[...] Natomiast rok 9 n.e. był tragiczny dla Rzymu, bowiem stracił on całkowicie aż cztery legiony (około 40 tys. żołnierzy). Jeden legion pod miastem Lecha wybity przez Lechitów i trzy legiony o numerach 17, 18 i 19 pod dowództwem Warusa w Lesie Teutoburskim (tzw. klęska Wariana). Zostały wycięte w pień, wraz z dowództwem, przez koalicję Słowian z Imperium [...] oraz plemion celtycko-galisjko-normańskich znad Renu. Według wyżej wymienionych kronik (m.in. Prokosz) Lechici w tej walce zdobyli rzymski sztandar z orłem białym. Zapewne w powyższych bitwach dowodził król Awiłło Leszek IV, Uznany. [...]
Wtedy Rzym stracił jedynie trzy legiony. Czym jest "miasto Lecha"? Od kiedy bitwa w lesie Teutoburskim nazywana jest "klęska Wariana"? Owej rzezi dokonali Germanie pod wodzą Armiuniusza, z plemienia Cherusków. Od kiedy to na jakimkolwiek z rzymskich sztandarów widnieje biały orzeł? Bieszk ma również problem z rachunkami. Zakładając, że jeden legion to 6000 ludzi, to cztery legiony, to 4 x 6000 = 24 000 ludzi. Skąd więc Bieszkowi wzięło się to 40 tysięcy?
[...] PŁYTA NAGROBNA "LESZKA AWIŁŁY"
CAVILLIO LESCHO
TI CLAvDIUS BVUCCIO
COLVMMBIARA IIII OLL VIII
SE VIVO A SOLO AD
FASTIGIVM MANCIPIO
DEDIT
Na pożegnanie
"Awiłłowi Leszkowi, Tyberyusz Klaudyusz
grób ten z czterema framugamia, na ośm
urn popielnych, jeszcze za życia, jemu jedynie,
dla zaszczytu, na zupełną własność oddał
[...]
Problem w tym, że owa płyta pochodzi z kolumbarium, a tam raczej króla by nie pochowano, no chyba, że chciano by go upokorzyć. Tłumaczenie wykonał Tadeusz Wolański w XIX wieku, w sposób jak najbardziej błędny. Oryginalnie epitafium brzmi:
C[aio] Avillio Lescho
Ti[berius] Claudius Buccio
columbaria IIII, oll. VIII,
se vivo a solo ad
fastigum mancipio
dedid.

Co tłumaczy się współcześnie w następujący sposób:
Gajuszowi Awiliuszowi Leschusowi Tyberiusz Klaudiusz Buccio, cztery kolumbaria i osiem urn w pionie przekazał. Wystawił [tę inskrypcję].
[...] Powstania w 623 roku związku plemiennego Słowian Południowych: Morawian, Słowaków, Czechów, Karyntian i Sloweńców.  [...]
Niestety, Bieszk znowu plecie androny. W VI wieku nie było jeszcze ani Wielkich Moraw, a więc także Morawian, ani Słowaków, ani Czechów, ani Słoweńców. Poza tym, patrząc pod kątem geografii: z wyżej wymienionych, tylko Słoweńcy i Karyntianie są Slowianami południowymi.
[...] Zdążył panować tylko dwa lata, gdy jego zbrodnia o zamordowaniu brata - króla Kraka II, wyszła na jaw w wyniku donosu leśniczego. [...]
To wtedy byli już leśniczy!? W VIII w.!? Jeżeli to miał być żart, to mało śmieszny.
[...] Szczególnie ładna była chrześcijańska księżniczka Ryksa [...]
Wszystko wskazuje na to, że właśnie ona została specjalnie przygotowana i wysłana przez ojca, aby rozpocząć realizację geopolitycznej agendy chrześcijańskiego dworu Saksonii i władz kościelnych, mającej na celu rozbicie i zniszczenie od wewnątrz [...] Imperium Lechitów.[...]
Mgła smoleńska i paranoja w oczach... Znowu spisek. Nie dość, że Watykanu, to jeszcze rękoma Niemców. Żałosne.
[...] W końcu dopięła swego i wymusiła na nim zgodę na otrucie winem [...]
Niestety nie mogła go do tego przekonać, ponieważ pierwsze winnice w Polsce powstały wraz z założeniem pierwszych zgromadzeń zakonnych w XII w.
[...] Był nim urzędnik i zarządca dworu królewskiego, nazywany piastunem, czyli majordomem! Stąd przez jego potocznie określaną funkcję, wykonywana na dworze, później zniekształconą, nazywano go piastunem, co nie miało nic wspólnego z zawodem kołodzieja, tak infantylnie lansowanym w literaturze przedmiotu. [...]
To ciekawe, bo tak "lansowany", przez autora Długosz twierdzi zupełnie co innego, już nie mówiąc, że historia Piasta Kołodzieja to po prostu  legenda.
 [...] Najechał zbrojnie Wielkie Morawy [...] po drodze jego wojska zostały  niespodziewanie zaatakowane, pobite i ograbione przez Czechów.[...]
Jako, że mowa tu o IX wieku: wtedy nie było Czech. Czechy powstały po zniszczeniu Państwa Wielkomorawskiego, w pierwszej dekadzie X wieku.
[...] Król Ziemowit, Reformator - panował w latach 862 - 892. [...]
Pod koniec życia był chrześcijaninem obrządku słowiańskiego. [...]
Siemowit nie był nigdy nazywany "Reformatorem", nie wiemy kiedy żył, a także nie ma żadnych przesłanek mówiących o tym, że przyjął chrzest. Nic o tym nie wiadomo.
 [...] - Krakowie, na Wawelu w fundamentach katedry Bolesława Chrobrego, szczątki dwóch grobowców biskupów obrządku słowiańskiego. [...]
Nic takiego nie odnaleziono, tym bardziej należy zapytać, skąd pomysł, aby byli oni "biskupami obrządku słowiańskiego"?

[...] Pierwsze biskupstwo w obrządku słowiańskim w Lechii zostało założone w Wiślicy [...]

Ani w obrządku słowiańskim, ani w żadnym. Wiślica nie była biskupstwem.

[...] Należy również podkreślić, że w Lechii funkcjonowały setki tzw. wsi służebnych [...]

Wsie służebne zaczęły powstawać dopiero w II połowie X wieku.

Na koniec pozostaje mi wyrazić nadzieję, że udało mi się w większym, czy w mniejszym stopniu pokazać Państwu, czym w rzeczywistości jest omawiana książka.  Jej autorowi zaś, należałoby polecić, aby czym prędzej porzucił swoją działalność i zajął się czymkolwiek innym, byleby nie historią. Niestety wiadomym jest, że taka fantastyka ma całe rzesze zwolenników, którzy gotowi są kupić podobne "dzieła" i powiedzmy sobie szczerze - o to chodzi w pisaniu tym podobnych książek. Mimo wszystko, ucieszyłbym się bardzo, gdyby się okazało, że udało mi się przemówić do niektórych wyznawców powyższych teorii i dzięki moim tekstom, otworzą oni oczy.

Podziękowania

Szczególne podziękowania dla Aleksandry Madej, znanej również jako Kag In Books, za czuwanie nad stroną językową obu wpisów.
Dziękuję Sigillum Authenticum, za udostępnienie mojego postu na swojej facebook'owej stronie.
Dziękuję również wszystkim tym, którzy po opublikowaniu pierwszej części, wsparli mnie dobrym słowem.
__________________
Bibliografia:
A. Buko  Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej
Mówią Wieki 2/2017
Mówią Wieki 5/2017
Poczet Królów i książąt polskich p. red A. Garlickiego
 J. Roszko Pogański książę silny wielce
Polska Jana Dlugosza p. red. H. Samsonowicza
Swetoniusz Żywoty Cezarów

Komentarze

  1. Celna i uzupełniająca analiza książki hochsztaplera Janusza Bieszka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała poprawka. Marek Attiusz Balbus był mężem Julii Minor (Młodszej). Natomiast niedorzeczność twierdzeń p. Bieszka wynika z prostej biologii. W chwili rzekomego ślubu Julia Maior miałaby około 50 lat. Pomijając sensowność takiego mariażu twierdzenie, że dała jeszcze Lestkowi potomka jest po prostu, uwzględniając realia epoki, nieprawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasz system sądowniczy wymaga gruntownej przemiany. Ponoć 10 proc. środowiska sędziowskiego jest skorumpowana. W takiej sytuacji nawet dobra Kancelaria Adwokacka może nie wystarczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukając informacji o czasach przedmieszkowych nadziałem się na pańską Rozprawkę. Omawiana książka (której zresztą nie czytałem), nawet z wieloma błędami, pełni pożyteczną rolę, bo przybliża zwykłym czytelnikom wczesną historię Polski. Prostowanie błędów też jest potrzebne, ale... Wytykanie błędów z wielką wyższością człowieka który połknął wszystkie rozumy jest jednak niesmaczne, w dodatku okrasza pan swoje wywody mędrkowaniem i epitetami, które niszczą naukowość i bezstronność pańskich kontrargumentów. W dodatku nie jest to jednak naukowa praca historyczna, to tak jakby historyk krytykował książki Sapkowskiego "bo Wiedźmina przecież nie było". Niemniej ten styl krytyki jest poniżej krytyki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy Słowianie posiadali pismo (i dlaczego nie)? [FELIETON]

Próby wyjasnienia natury Nilu