Słowiański Bestiariusz

Mam tę świadomość, że już niedługo liczba osób szczerze mnie nienawidzących przebije stan osobowy hejterów Newsweeka i Pana Tomasza Lisa, ale cóż... Ciężkie jest życie pasjonata dawnych Słowian w dzisiejszym internecie. O czym dzisiaj? Ano o Słowiańskim Bestiariuszu. Bynajmniej nie chodzi mi tu o książkę o podobnym (ustawionym w odwrotnej kolejności) tytule. Mówię tu o dość popularnym blogu. Już jakiś czas ich śledzę, ale w końcu przebrała się miarka...

Stosunkowo niedawno w poście na ich FP zostało napisane:

Swaróg zajmuje się m.in. wykuwaniem piorunów dla Peruna. Gdy już wykuje odpowiednią ilość (czyt. gdy przez dwa tygodnie żar leje się z nieba, nie idzie wytrzymać i burza wisi w powietrzu :d) Perun rozpoczyna swą walkę z wszeteczeństwem i złem wszelakim, a czyni to za pomocą piorunów

Przypomina to coś Państwu? Tak, autor (autorzy?) bloga przepisał tę informację z mitologii greckiej. Oczywiście to kompletna bzdura, na którą nie ma żadnych naukowych argumentów. Zapytałem więc o dowody. Otrzymałem następującą odpowiedź:

>mitologia słowiańska
>dowodyPick one.

A teraz na poważnie. Koncepcję Swaroga jako boskiego kowala przedstawia i stara się udowodnić A. Bruckner. Doszukał się zresztą mitów na ten temat z obszarów Litwy. Co do wykuwania samych piorunów przewinęło mi się to gdzieś indziej, ale teraz nie mogę się dokopać gdzie.

Zasadniczo to już pierwsze trzy linijki mówią wszystko, a w zasadzie to, że mój adwersarz nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Widzimy też, jak to jest z rzeczowością owego bloga, ale  przejdźmy do meritum: chociaż prof. Bruckner wybitnym historykiem był, to należy brać poprawkę na czasy, w których pisał. Stan wiedzy od tamtego czasu bardzo się zmienił. Zakończenie drugiego akapitu też dobrze o autorze bloga nie świadczy.

Perun jest piorunowładny, Zeus jest piorunowładny, Thor jest piorunowładny. Kto przepisywał od kogo? Wszystkie te wierzenia pochodzą z podobnego obszaru kulturowego, nic więc dziwnego, że są zbieżne, czasami bliźniaczo podobne. Ba, śmiem wysnuć twierdzenie, że gdyby pojawiło się jakieś bóstwo/mit/koncepcja nie znajdujące odzwierciedlenia w "sąsiednich" religiach/wierzeniach, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest zwyczajnie zmyślone.

Mój interlokutor najprawdopodobniej nie wie, że nauka nie opiera się na domniemaniach, tylko na faktach. Nic nie potwierdza tego, że Swaróg kuje Perunowi pioruny. Podobieństwa między bogami nie mają tutaj nic do rzeczy. Zjawisko burzy od zawsze fascynowało człowieka i wzbudzało jego strach, stąd ci bogowie. Twierdzenie na końcu jest równie niedorzeczne. Tego typu paranaukowe teorie należy zostawić dla siebie, zamiast pysznić się swoim niezrozumieniem tematu.

I jako ciekawostka: istnieją hipotezy, że skandynawski Thor jest kalką słowiańskiego Peruna i został im podebrany. Niemniej jakoś nikt nigdy nie zarzucał Skandynawom, że przepisują z mitologii słowiańskiej.

Skąd taka hipoteza? Kto ją stworzył? Chyba sam autor. Thor bynajmniej nie jest żadną kalką słowiańskiego Peruna.

Poza rozprawieniem się, czy też "zaoraniem" tej dyskusji z autorem ww. bloga, chciałbym podzielić się z Państwem również kilkoma moimi spostrzeżeniami co do wartości merytorycznej tegoż. Przede wszystkim dużo jest tam turbosłowiańskich treści. Niesprawdzonych, niepotwierdzonych, czy nawet totalnych bzdur, jak na przykład artykuł o włosach. Teorii wyssanych z palca, podobnych do tych wskazanych powyżej, jest  również sporo. Poza tym panuje tam jakiegoś rodzaju paranoja, objawiająca się ciągłym sięganiem do metodologii porównawczej i tłumaczenia imion przez sanskryt (czyżby prof. Gieysztor wszedł za mocno?). Na dodatek wpisy nie posiadają żadnej bibliografii.

Jednym słowem: blog kreuje się na popularno-naukowy, ale moim zdaniem jest całkiem popularny, ale w ogóle nie jest naukowy.

_______________
Podkreślenia w tekście są moje. Cytaty prezentują oryginalną pisownię ich autora.
"Słowiański Bestiariusz"
Dyskusja, z której cytaty użyłem powyżej.